No i mamy nowy rok… Dużo się działo przez ostatnie parę dni, ale nareszcie mam trochę czasu żeby coś napisać na stronę.
Zamieszanie było spore, same święta to zazwyczaj bałagan, nasz ślub tylko pogłębił ten chaos. Na szczęście wszystko odbyło się sprawnie i 28 grudnia, o godzinie 15.30 zostaliśmy oficjalną młodą parą :mrgreen:. Dziękujemy wszystkim za życzenia, prezenty i górę karmy dla bezdomnych zwierząt (dokładnie 145kg, dzisiaj odebrał ją wóz ze schroniska). Nawet pogoda sprawiła nam prezent, sypiący przez całą noc śnieg zapewnił wymarzoną scenerię.
Zaraz po drobnej imprezce (za świetne jedzenie dzięki Szafonierze z Puszczykowa, polecam wszystkim ich kuchnię) szybkie pakowanie i wyskok w góry na „treningowego” sylwestra, ale o tym już następnym razem.