Kategorie
na szlaku podróże

Chatka Górzystów

DSC09330

No i po raz kolej­ny uda­ło nam się wyrwać na week­end z mia­sta. Tym razem posta­no­wi­li­śmy powtó­rzyć Syl­we­stra (no, pra­wie powtó­rzyć) i poje­chać znów do Jaku­szyc. Plan: wyjad sobo­ta rano, dwa dni napie­ra­nia na nar­t­kach z noc­le­giem w Chat­ce Górzy­stów i powrót w nie­dzie­lę wie­czo­rem. Wyjazd odbył się z małym pośli­zgiem (oj Wiesz­czyk…), do celu dotar­li­śmy ok 12. Poży­cze­nie sprzę­tu zabra­ło tro­chę cza­su i zanim się z tym upo­ra­li­śmy zro­bi­ło się dość póĹşno. Więc ambit­ne pla­ny na pierw­szy dzień obcie­li­śmy do żwa­weych 12km do schroniska. P1070046

Na noc­leg w tej cha­cie szy­ko­wa­łem się już od daw­na, faj­ny kli­mat i cał­kiem nie­złe i tanie jedze­nie moc­no zachę­ca­ło. No i nie zawie­dli­śmy się. Słyn­ne omle­ty z jago­da­mi były na wyso­kim pozio­mie (choć może nie­co tłu­sta­we) a piwo zim­ne, czy­li wszyst­ko ok. Miej­sce do spa­nia się też zna­la­zło (ale na przy­szłość pole­cam jed­nak korzy­sta­nie z wła­sne­go śpi­wo­ra, miej­sco­we bra­ki prą­du i wody dają sie chwi­la­mi odczuć w poście­li ;)).Ran­kiem wła­ści­cie­le schro­ni­ska posta­no­wi­li zadbać o zapas ener­gii na dal­szą dro­gę i ura­czy­li nas ogrom­ną por­cją jajecz­ni­cy na bocz­ku (choć jak póĹşniej się oka­za­ło nie był to naj­lep­szy pomysł przed bie­giem na nartach).

DSC09370

Kolej­ny dzień spę­dzi­li­śmy tro­chę bar­dziej spor­to­wo niż pierw­szy. Peł­ni sił lecie­li­śmy na nar­tach jak burza, z krót­ki­mi prze­rwa­mi na roz­pię­cie kurt­ki (my) i wyta­rza­nie w śnie­gu (pies). Pogo­da dopi­sy­wa­ła przez cały czas, pra­wie Alpy… Tym razem mach­nę­li­śmy jakieś 20km, co w połą­cze­niu z dużo więk­szym tem­pem, dało się odczuć (bra­ki w tre­nin­gu i ple­ca­ki też doda­ły swo­je trzy gro­sze). Zmę­cze­ni i z nadzie­ją na kolej­ny wyjazd za tydzień, zakon­czy­li­śmy ten week­end. Za fot­ki w gale­rii dzię­ku­ję Wiesz­czy­ko­wi, Sebo i sobie.