Kategorie
rajdy

Fulda Arctic Challenge 2006 – dzień III

Fulda Challenge

Nie­ste­ty, trze­ci dzień był dla Pola­ków nie­po­myśl­ny. Zaczę­ło się już rano, przed konkurencjami.Tyle wiem od Ani:Nie­ste­ty, dowie­dzie­li­śmy się dzi­siaj przed rowe­rem, ze cała kon­ku­ren­cja psich zaprzę­gów będzie anu­lo­wa­na. A dla­cze­go.…? Tak napraw­dę to nikt nie wie. Chy­ba dla­te­go ze Niem­cy nie wygra­li. Pro­te­sto­wa­li­śmy oczy­wi­ście i zoba­czy­my jutro. Ania już wcze­śniej pisa­ła o dziw­nym fawo­ry­zo­wa­niu nie­miec­kich zespo­łów, teraz sta­ło się to nad wyraz dotkli­we. Na ofi­cjal­nej sro­nie nie ma żad­nej wzmian­ki o powo­dach takiej decy­zji, jest to wiel­ka zagadka.

Wia­do­mośc chy­ba dość moc­no wpły­nę­ła na Anię (to była w koń­cu JEJ kon­ku­ren­cja) i nie poszło jej zbyt dobrze tego dnia. Szó­sta na rowe­rze i dopie­ro dzie­wią­ta na „car pul­ling” (kolej­na kon­tu­zja – nacią­gnię­ty achil­les), Maciek wypadł lepiej (3 i 5) ale nie dało to już wie­le i przez to oraz anu­lo­wa­nie psów spa­dli w gene­ral­nej na 6 miej­sce. Dzi­siej­sze kon­ku­ren­cje, na szczę­ście, chy­ba dadzą odpo­cząć nad­wy­rę­żo­nym mię­śniom i ścię­gnom (zmia­na koła), jutrzej­sze za to dadzą moty­wu­ją­ce­go kopa adre­na­li­ny (wyści­gi na sku­te­rach śnież­nych i poduszkowcach). 

Znów poważ­nie mar­twię się sobot­nim bie­giem gór­skim. Jed­na kon­tu­zja nogi to pro­blem, dwie kon­tu­zje to już cho­ler­ny pech, szcze­gól­nie gdy trze­ba napie­rać ostro pod górę w rakie­tach śnieżnych.…