Jako wielki amator wychwytywania wpadek Microsoftu (chociaż wbrew pozorom całkiem lubię ten niesławny Windows…) nie mogę się oprzeć pokusie wrzucenia tu linku do dokumentacji fotograficznej największego na świecie (bardzo dosłownie) błędu Windows. Zdarzyło się to, podobno, na Times Square w NYC, musiało wyglądać ciekawie…
Nius na podstawie informacji z Dziennika Internautów.