No i jakoś odprawiłem ten koszmarny bagaż. Oczywiście bez niespodzianek się nie obyło – zamiast oczekiwanej opłaty za nadbagaż, kazali mi zapłacić 50 euraków za rower (nauczka na przyszłość – zamalować wszystkie napisy na kartonie ze słowem „bike”) i skonfiskowali rolkę taśmy klejącej, tłumacząc to tym, że nie należy wiązać nią pilotów… Ciekawostką jest to, że miałem dwie rolki a zabrali tylko jedną – czyli mogę związać jednego, czy co? Z zemsty podali na pokładzie zapiekankę z serem i grzybami – standard budki ulicznej.
To tyle ciekawostek z Heathrow, ciekawe czy w Singapurze uda mi się połączyć z netem…
2 odpowiedzi na “„CP 1” – Heathrow”
Miłej podróży kochany mężu i oczywiście trzymam kciuki. Mam nadzieję, że nie odpadną:smile:
Go Kuba !!! Go Kuba !!!!
😛