Na razie wszystko układa się nieĹşle. Dzięki pomocy polonii australijskiej, a dokładnie o. Tomasza Bujakowskiego (proboszcz polskiej parafii, a oprócz tego założyciel polonijnego teatru, podróżnik i poszukiwacz przygód), nie musieliśmy martwić się o noclegi i transport w Perth. Oprócz tego stał się nieocenionym Ĺşródlem informacji o miejscu naszych zawodów i okolicy w której się znajdujemy teraz (czyli Perth i okolice). Dzięki wycieczce, którą nam zafundował, powstały dzisiaj dodane fotki. Nie ma ich za wiele, ale są na nich KANGURY, a to najważniejsze :smile:!!
To tyle na teraz, jest środek nocy, a trzeba jeszcze odebrać Piotrka z lotniska… Do usłyszenia.
2 odpowiedzi na “Perth”
Oczywiście gratuluję 12 miejsca!!! No to pozostaje nam tylko czekać na jakąś ciekawą relacje…:mrgreen:
Ĺťyje?