Jak można przeczytać w świetnej relacji Maieja Sokołowskiego na napieraju Polacy (a dokładnie Polako-Amerykanie, ale oficjalnie to przeież PL) drą do przodu jak szatany. Oby tak dalej. Przed nimi na szczęście długi odpoczynek między sekcjami, a po nich ruszą ze świerzymi siłami do boju… Trzymam kciuki przede wszystkim za to, żeby ich nie dopadły (odpukać…) żadne kontuzje. Jak to się uda to szczerze wierzę w pierwszą DZIESIÄTKÄ.
Kategorie