Oto i kolejna imprezka ze stajni Pawła Fąferka – Mountain Marathon w Kotlinie Kłodzkiej. Dla mnie tym ciekawsza, bo
Remik jest mocno wyjeżdżony po startach w rowerowej jeĹşdzie na orientację, ważne tylko żebym miał jego koło w zasięgu wzroku ;), o część biegową się za bardzo nie martwię, kontuzje dokuczaja mi jak zwykle, więc nie ma się co nimi za bardzo przejmować. Mam tylko wielką nadzieję, że pogoda dopisze, nienawidzę deszczu (szczególnie po ostatnim starcie w Biegu RzeĹşnika). Po ostatnim sukcesie SPELEO na misiostwach świata w Kraju Syropu Klonowego warto by było zawalczyć na tych zawodach dla kontynuacji tej nowo powstałej świeckiej tradycji. Za dwa dni się okaże co z tego wyjdzie.
W odpowiedzi na “Mountain Marathon Kłodzko”
Jak zwykle trzymam mocno kciuki i wierzę, że pokażecie się z najlepszej strony. Powodzenia!!!