Podróż jak zwykle nie upłynęła bez rozrywek, dzięki awarii komputerów na Okęciu, nasze bagaże wysłane zostały nieistniejącymi lotami, na szczęście sytuacja została naprawiona we Frankfurcie i rzeczy dotarły razem z nami cało do Whitehorse. Pogoda wręcz ciepła, ‑5 do ‑10°C. Sprzęt mamy rozdany, od jutra zaczynamy zabawę – przed nami dzień treningowy (ski-doo, poduszkowce, Rhino cars) oraz pierwsza konkurencja, budowanie obozu :).
Kategorie
2 odpowiedzi na “Whitehorse”
No to widzę, że wiosna w Whitehorse!
Powodzenia!
Tak się zastanawiam, czy ktoś kiedyś z naszych poleciał na zawody bez lotniskowych problemów? A taką kase biorą za przeloty…