Na jakiś czas zapomniałem o przygodach i podróżach (patrz tytuł bloga) i skupiam się na internecie. Idzie jak tako, to chyba właśnie przez to, że poświęcam temu za dużo czasu. Tym razem problemem nr 1 stało się stworzenie wielojęzycznej strony w CakePHP. O ile sam framework używam już przez jakiś czas to jest to pierwsze podejście do umiędzynarodowienia go.
Testowa wersja (alpha) cake’a którą używam ma całkiem fajnie zaimplementowane i18n i l10n, w każdym razie tak mi się do tej pory wydaje. Szkoda tylko, że do obsługi wielojęzycznej bazy danych (wpisy, kategorie itp) potrzebna jest już zewnętrzna biblioteka (zaczynam test Translation2). To wszystko po to, żeby wreszcie uruchomić moją firmową stronę z prawdziwego zdarzenia. Mam nadzieję, że po zakończeniu tej modernizacji, na jakiś czas skończę grzebać przy tej stronie.
Kategorie