Do Ĺnieżycowego Jaru w porze kwitnięcia śnieżyc próbowałem się wybrać już dawno, ale za każdym razem coś krzyżowało plany. Wszystko wskazywało na to, że i w tym roku nie dane mi będzie zobaczyć to lokalne zjawisko przyrodnicze.
Z racji położenia (20km od domu, nad Wartą z eleganckim dojazdem polnymi/bocznymi drogami), wybieranie się tam samochodem nie mieściło mi się w głowie i w grę wchodził albo rower albo nic (no może jeszcze âspacerâ, ale względy czasowe na to nie pozwoliły). Pierwszą próbę podjęliśmy z Anią w zeszłym tygodniu, jednak ulewa i wiatr dopuściły nas tylko do Biedruska, skąd wróciliśmy szczękając zębami z zimna.
Obserwując prognozy pogody w ciągu tygodnia, zanosiło się na to, że i w ten weekend nic z tego nie wyjdzie, a jednak spotkał nas naprawdę miła niespodzianka – nie dość, że nie padało to jeszcze pojawiła się piękna, słoneczna pogoda. Nawet wiatr, usilnie spychający nas z trasy, nie mógł przeszkodzić.
Na miejscu sporo ludzi (dużo lepiej pojechać tam w ciągu dni roboczych), ale nie na tyle, żeby popsuć widoki. Roślinki nie zawiodły, czego dowodem są poniższe fotki…
5 odpowiedzi na “Ĺnieżycowy Jar”
No piknie, piknie 🙂
Kiedyś byłem z moja lepsza połową na Ukrainie i na Ĺwidowcu zobaczyliśmy morze krokusów. Wyglądało to przecudnie 🙂 Tak mi się przypomniało jak zobaczyłem powyższe zdjęcia 🙂
Pozdrawiam
tak, czasem trzeba się trochę pozachwycać przyrodą zamiast po niej biegać 😉
tereny piekne i wszystko było by ładnie gdyby nie ta droga która trzeba pokonać,nie dosyć że trzeba drałować ponad 2 km od parkingu to jeszcze po błocie i wertepach.Jak ktoś chce wybrać z dzieciakiem to życzę powodzenia i nie zapomnijcie zabrac wózek ze sobą dla dziecka bo to naprawdę ciężka droga.
Byłem tam wczoraj (15.3.09), wrażenia cudowne i zdziwienie, że mimo nie najlepszej wczoraj pogody, masa zwiedzających i pokonujących ok. 2,5‑kilometrową polną, zabłoconą drogę do owego jaru. Nie jest więc z nami jeszcze całkiem Ĺşle, skoro interesuje nas tak bardzo przyroda, a… Jarosław Kaczyński założył sobie nawet konto i nie chowa już forsy w bieliĹşniarce, trzecia półka od góry! Postęp!
Byłam 17 i 18.03.2009 r.polecam każdemu.…można podjechać samochodem do parkingu .…droga od tego miejsca wcale nie jest taka zła.…warto zobaczyć.….posłuchać śpiewu ptaków i szum drzew .…wiatr trochę urtudniał fotografowanie.…jeśli słonko wyjdzie…wybiorę się jeszcze raz…pozdrawiam