Rajd w Tatrach na półmetku (SPEED’y nawet już trochę dalej, niektórzy na mecie) a tymczasem naszły mnie przemyślenia na temat obecności mojej ukochanej dyscypliny sportu w mediach.
Jak wszyscy dobrze wiedzą, obecność ta zazwyczaj jakieś nieśmiałe wzmianki w lokalnych gazetkach. No tak to już jest, że sport to jakoś mało popularny w naszym rekreacyjnie nastawionym kraju.
Tymczasem dziś w TVN24 jaka niespodzianka – podczas informacji o tym jak to spędzamy długi weekend majowy, nagle widzę znajome żółto-białe (biało-żółte?) koszulki startowe. Już prawie sie szykowałem na jakąś wXtremalną relację z walki w Tatrach a tu nagle:
„…za chwilę porozmawiamy z uczestnikami zawodów NORDIC WALKING…”
Myślę, pomyliłem się z tymi koszulkami widocznie, ale nie – do dzielnego reportera podchodzą zwycięzcy SPEEDów (Salomon Nawigator) i rozpoczyna sie wywiad. Atakuje ostro pytaniami typu:
„…a jak to się chodzi z takimi kijkami?”
Potem jest tylko lepiej, zmęczone chłopaki nie łapią o co mu chodzi, on nie łapie co to w ogóle za sport i cały czas widać, że za cholerę nie pasują mu do scenariusza ich wzmianki o rowerach i kajakach. I w takim właśnie klimacie mija kilkunastosekundowa wzmianka o jednym z najważniejszych wydarzeń roku polskiego AR w mediach…
I jak tu budować wizerunek medialny dyscypliny, skoro reporterom nie chce sie nawet sprawdzić o czym i z kim rozmawiają? dochodzę do wniosku, że naprawdę trzeba się wziąć za to i coś zmienić. Tyle, że chyba nikt nie wie za bardzo jak to zmienić…