Od dłuższego czasu szukałem torby na mojego 13″ Fujitsu-Siemensa, co ciekawe jest to towar bardziej deficytowy niż… no sam nie wiem niż co. W każdym razie nie byłem w stanie tego cholerstwa nigdzie dostać i jeĹşdziłem autobusami z komputerem w reklamówce (no, tu znów trochę przesadzam, nosiłem go w plecaku ale reklamówka brzmi bardziej dramatycznie). Wyszło na to, że jako posiadacz małego komputera nie mam prawa nosić go w porządnej torbie.
Szukałem tej nieszczęsnej torebki w sklepach, internecie i gdzie się jeszcze da. Wszędzie nic. Aż pewnego dnia, wszedłem pooglądać nowiutkie, błyszczące Mac’i w nowym sklepie w Poznaniu i co widzę na wieszaku? Torby! Na 13″ komputery! Prawie tak piękne jak biało-srebrzyste jabłuszka, przynajmniej dla mnie.
To była miłość od pierwszego wejrzenia, torba musiała być moja. Niestety, zajęło mi trochę czasu wypełnienie świnki-skarbonki do odpowiedniego poziomu (nie dość że dla Mac’ów, to jeszcze włoski „dizajn”, po prostu idiotycznie droga kombinacja). Ale dziś nastał ten dzień, dotarłem tam i zakupiłem ten kawałek materiału z wkładką. Przez 5 minut czułem się jak dumny użytkownik iBooka, ale moja duma szybko zniknęła, kiedy pan za ladą usłyszał odpowiedĹş że torba nie będzie nosić Mac’a. Poczułem się jak świętokradca i wyraĹşnie straciłem w oczach obsługi. Na szczęście szybko mi przeszło, na cholerę mi Mac? PS3 działa mi na pececie, notatnik i program do FTP też, Firefox śmiga aż miło. To co, mam się przesiadać tylko po to żeby być bardziej „cool” i móc używać Safari? Nie chce mi się. Pecety są super!
I tym optymistycznym akcentem kończę na dzisiaj, jutro bladym świtem jadę do Warszawki „polansować” się z nową torbą na konferencji eInnowacje w biznesie. No w końcu po coś ją kupiłem (torbę, nie konferencję).
3 odpowiedzi na “Moja nowa Mac’owa torba”
Fee co za ignorancja zeby tak porwnac PC i Mac’a 🙂
Bez obrazy oczywiscie,proponuje udac sie do kogos kto maca posiada i zobaczyc jak jest naprawde! Jak w matrixe ‚czy odwazysz sie zazyc pigulke?:)
Pozdrawiam
Nie dość że w sklepie jestem nietolerowany jako pecetowiec, to jeszcze na własnej stronie mnie to spotyka… 🙂
A i tak uważam, że nie mam po co się przesiadać na Jabłko, na nich już i tak Windows śmiga.
A co do tej pigułki, to nawet miałem kilkumiesięczny okres zażywania, szwendałem się po mactrixie, ale potem recepta się skończyła i odstawiłem pigułki na rzecz PC.
Ale swoją drogą iBooka przyjdzie mi pewnie kiedyś nabyć bo coś strasznie wpadł w oko mojej żonie. Ten cholerny Mac’owy marketing 😉
tylko po co ten windows tam
ja od 5–6 lat siedze tylko na osx, nie wiem co to zawieszka, nie wiem co to wirus, nie wiem co to formatowanie, a torbe tez mam ladna, wlasciwie plecak
inna sprawa, skad ja cie znam kuba, masz cos moze wspolnego ze szkola podstawowa nr 4? jak chcesz odpisz mailem, moze nawet lepiej mailem
pozdro