Kategorie
łódka

Deszcz deszczem…

No wła­śnie i jesz­cze deszcz… Nie przy­zwy­cza­iłem się przez 6 mie­się­cy w Irlan­dii to nie przy­zwy­cza­ję się i teraz. Prze­cież to nie­nor­mal­ne żeby pada­ło kil­ka­na­ście razy dziennie. 

Pomi­ja­jąc kwe­stie pogo­dy, pro­ble­mów któ­re moż­na napo­tkać przy­go­to­wu­jąc łód­kę do zawo­dów są cza­sem napraw­dę absur­dal­ne. Pół dnia spę­dzi­łem pró­bu­jąc stwo­rzyć przej­ściów­kę do łado­wa­nia aku­mu­la­to­ra łód­ki – co nie było łatwe bio­rąc pod uwa­gę dostęp­ne kom­po­nen­ty (łado­wa­nie aku 110V ame­ry­kań­skie, wtycz­ka 220V kon­ty­nen­tal­na, Ĺşró­dło 220V nie dość że bry­tyj­skie to jesz­cze spe­cy­ficz­ne dla mari­ny). Skoń­czy­ło się 3 pocię­ty­mi kabla­mi, jed­nym prze­pa­lo­nym bez­piecz­ni­kiem i pra­wie suk­ce­sem. Pra­wie, ponie­waż zbu­do­wa­łem dzia­ła­ją­cą kon­struk­cję, ale wte­dy dla zaba­wy trans­for­ma­tor napię­cia odmó­wił posłu­szeń­stwa. Tu już bez ser­wi­su ani rusz.

Popo­łu­dnie to już to, co tygry­sy lubią naj­bar­dziej, czy­li babra­nie się w meta­licz­nym bło­cie. Far­ba, któ­rą pokry­te jest dno łód­ki musi być gład­ka jak lustro i wyma­ga spo­ro gim­na­sty­ki, aby ją do takie­go sta­nu dopro­wa­dzić. Dokład­nie wyma­ga spo­ro godzin w papie­rem ścier­nym 400–600 i wia­der­kiem wody. Fascy­nu­ją­ce, szcze­gól­nie w stru­gach desz­czu (jak widać na poniż­szej fotce)…

tzw. "wet sanding" dna jachtu

W odpowiedzi na “Deszcz deszczem…”

U nas też pogo­da iście wyspo­wa 🙂 pada i pada, eh nic się nie chce robić…

Możliwość komentowania została wyłączona.