
Tym razem temat wpisu nadszedł w postaci mailingu. Z potopu reklam i technicznych nowości wybił się jeden szczególnie ciekawy newsletter o udziale pierwszego Polaka w trudnym wyścigu psich zaprzęgów Finnmarkslopet. Zawody rozgrywają się na dalekiej północy, dalej niż najbardziej znane Iditarod i Yukon Quest (w trakcie pobytu w Yukon Territory prawie udało mi się zobaczyć to wydarzenie).
Polskim reprezentantem jest Dariusz Morsztyn, miłośnik psich zaprzęgów, polski indianin i ogólnie ciekawa osobowość (więcej informacji na stronie biegnacy-wilk.pl).
Zawody rozgrywane są w tundrze lapońskiej krainy Finnmark. Psy i zawodnicy ścigają się na dwóch dystansach – 500 i 1000km. Większość trasy pokonuję się w nocy, więc o zgubienie drogi wcale nie jest trudno (GPS jest niedozwolony). Zawodnik i psy muszą być samowystarczalni, w razie zgubienia akcja poszukiwawcza rusza dopiero kolejnego dnia.
Koszty nie sa małe, to co najmniej kilkadziesiąt tysięcy, a rywalizacja z miejscowymi na pewno nie jest trudna (najniższa zanotowana temperatura podczas wyścigu to ‑42°C). Z newslettera wynika, że polska ekipa jest właśnie w trakcie zbierania sponsorów i ewentualnych patronów medialnych, może ktoś z moich czytelników byłby zainteresowany?

zdjęcie i mapka pochodzą ze strony organizatora wyścigu