Z cyklu mojej fascynacji imprezami ekstremalnymi na świecie – tym razem zimowo. Nie tak dawno pisałem o fajnym przedsięwzięciu – starcie polskiego zawodnika, Dariusza Morsztyna, w zawodach Finmarkslopet 2009. co jakiś czas otrzymuję info o tym, co się dziej na dalekiej północy. A oto krótki news i niesamowita fotka zorzy…
Wiadomości z Finmarkslopet. Alta, Finnmark 05.03.2009.
U nas zima w pełni,wczoraj i dzisiaj w nocy mogliśmy podziwiać zorzę polarną. Szczególnie piękna była dzisiejszej nocy. Dołączyła już ekipa TVP, kręciliśmy zdjęcia z treningu i okolicy.
Jesteśmy już po rejestracji,dzisiaj dzień pełen spraw organizacyjnych. Jeszcze ostatnie szlify na mapach, analiza tras; oraz dwe obowiązkowe odprawy.Całe miasteczko pełne maszerów, psów i sań. Trwają drobiazgowe odprawy weterynaryjne. Oddaliśmy już w depozyt worki z karmą dla psów, które będą czekały na poszczególnych punktach kontrolnych. Wieczorem atrakcje związane z otwarciem festiwalu „Zorzy Polarnej” połączonego z oficjalnym otwarciem wyścigu Finmarkslopet 2009. Zapowiada się bardzo ciekawy spektakl światła, rzeĹşb lodowych i pokazów akrobatycznych…na skuterach rzecz jasna, wszak jesteśmy na północy. W czasie otwarcia z dumą będziemy nieść flagę Biało-Czerwoną.
Dzisiaj jest pierwszy, oficjalny dzień zawodów, dlatego życie nabiera tempa i adrenalina rośnie. Do startu zostały 2 dni ale to czas bardzo napięty i czasu wolnego nie ma. Trzeba przygotować cały ekwipunek na trasę. Psy już nie trenują – odpoczywają.
Przesyłamy w załączniku kilka zdjęć z zorzy polarnej, oraz z pracy ekipy filmowej TVP.
Pozdrowienia od całej ekipy Biegnącego Wilka.
Więcej na stronie zawodnika.
5 odpowiedzi na “Zorza polarna”
Ale wypas…
Zawsze chciałem pojechać w okolice koła podbiegunowego i zobaczyć zorzę polarną. Może kiedyś uda mi się wyrwać z kieratu..
No z tą zorzą to trafiłeś w czas. Być może będę miał dane ją zobaczyć w tym roku 🙂
Udało mi się zobaczyć zorzę jak byłem w Kanadzie, ale daleko jej było do takich spektakularnych kurtyn, jak ta na tej focie, bardziej przypominała małe szlaczki na niebie. Jedno jest pewne – chcę to zobaczyć na żywo jeszcze raz.
@Maju: to kto jak kto, ale ty to chyba niezłe foty przywieziesz…
…a mi niestety nie udało się jej zobaczyć mimo pobytu w Yukon. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tam wrócę…oczywiście dla psich zaprzęgów 😉
Hej;)
od zawsze byłam zafascynowana zarzą i od dawna mam marzenie zeby zobaczyc ja na zywo..moze ktos ma jakies info co gdzie i jak i za ile lub pisał by sie na tak wyprawe( bo w grupie razniej);) No to czekam na wieści;);) imago88@interia.pl😉