Razem z wiosennym ociepleniem (przynajmniej teoretycznym) zaczęliśmy wybierać się na krótsze i dłuższe wycieczki, teraz już w trójkę. Po pierwszych doświadczeniach z nosidełkiem dla dziecka, pożyczanym od znajomych (dzięki Matejce z WGL), postanowiliśmy kupić taki wynalazek na stałe.
Na rynku dostępne są nosidła większości outdoorowych firm (Deuter, Salewa, Lafuma, Fjord Nansen, Tatonka). Po krótkim rozeznaniu na rynku zdecydowałem się na Deutera. W ofercie są trzy modele, przy czym najtańszy ma jak dla mnie trochę za mało „przestrzeni ładunkowej”, a najdroższy, hmm… jest najdroższy.
Tak więc wypadło na model Kid Comfort II, kompromis między „bajerami” a ceną. Co w wyposażeniu? Na pewno rewelacyjny system nośny, porównując do innych nosideł, a nawet do zwykłych plecaków które używałem, to ten z Kid Comfort jest rewelacyjny. Kieszeni w zestawie sporo i rozłożone całkiem sensownie, na uwagę zasługuje całkiem przydatna kieszonka na camelbaka, mój 3l zmieścił się bez problemu.
W wyposażeniu jest również miś-podróżnik, który natychmiast stał się najważniejszym elementem nosidła (trzeba tylko uważać bo ma tendencję do wędrowania własnymi ścieżkami). Całość jest bardzo lekka, więc można załadować „wyposażenia” do oporu (a dokładniej do limitu 22kg).
Do zestawu dokupiłem daszek od słońca z małą osłoną od deszczu, ale nie jestem pewien czy, biorąc pod uwagę nasz klimat, lepszym wyborem nie byłby pełen pokrowiec przeciwdeszczowy.
Po dwóch dniach używania na jednodniowych wycieczkach, nie udało nam się tylko wypracować sensownego układu pasków na czas spania, jedyny układ jaki wydawał się działać, to taki „na kanapkę” czyli mocniej ściśnięty, żeby mała mogla opierać opierać głowę bez obawy o zwichnięcie karku na nierównościach. Z jakiegoś powodu w testowanym wcześniej nosidle z wypożyczalni jakoś lepiej leżała, ale może to tylko złudzenie.
Ogólnie nosidło sprawuje się świetnie, a co najważniejsze, Amelka je polubiła. Szczególnie ten ostatni argument sprawia, że zakup uznaję oficjalnie za udany. Teraz zostaje tylko planować kolejne szlaki do przedreptania…
2 odpowiedzi na “Nosidło”
Myślę, że kwestia spania powinna być lepiej rozwiązana. Ciekawa jestem, jak to wygląda w Kid Comfort III i skąd taka duża różnica w cenie?
Moge potwierdzić z własnego doświadczenia że na nosidle nie powinno sie oszczędzać, te tansze nie nadają sie do niczego, warto dołożyc pare złoty do markowego nosidła napewno lepszy komfort zarówno dla dziecka jak i osoby która nosi. Dobrym rozwiązaniem są też husty do noszenia.