Kategorie
po godzinach

Bieganie, szarlotka z lodami i najlepsze espresso w mieście

Cie­ka­we zesta­wie­nie? Cie­ka­we i moż­li­we. Jest w Pozna­niu taka ulicz­ka (Wro­niec­ka) przycoffee.jpg

Sta­rym Ryn­ku, ist­ne zagłę­bie bie­go­wych skle­pów. No może prze­sa­dzi­łem z tym zagłę­biem, ale w każ­dym razie są tam dwa naj­waż­niej­sze skle­py w mie­ście – Run­ners Worldbiegacz.pl. Obo­wiąz­ko­wa pozy­cja dla każ­de­go zain­te­re­so­wa­ne­go tym spor­tem. To by było na tyle jeśli cho­dzi o to bie­ga­nie w tytu­le (mia­ło tyl­ko przy­cią­gnąć uwa­gę ;)), bo głów­nym tema­tem ma być szarlotka…

Na tej samej ulicz­ce mie­ści się mała kawiar­nia SOHO, napraw­dę nie­wiel­ka (rap­tem kil­ka sto­li­ków) ale za to ze na naj­wyż­szym pozio­mie. Poja­wiam sie tam co jakiś czas przy róż­nych oka­zjach, więc czas się wresz­cie podzie­lić wra­że­nia­mi na jej temat. Wystrój – nowo­cze­sny ale przy­ja­zny, z super wygod­ny­mi kana­pa­mi plus moje ulu­bio­ne czar­no-bia­łe, wiel­kie zdję­cie nowo­jor­skiej uli­cy. Spo­ro gazet i maga­zy­nów do poczy­ta­nia do kawy i kolej­ny wiel­ki plus – DARMOWY hot spot!! Całość napraw­dę nie­sa­mo­wi­cie przy­po­mi­na mi kli­mat NYC, i o to chy­ba chodzi.
Sam inter­net to jed­nak nie wszyst­ko, od kawiar­ni zazwy­czaj wyma­ga sie cze­goś wię­cej. I w SOHO moż­na to zna­le­Ĺşć. Od jakie­goś już cza­su jestem wiel­kim miło­śni­kiem kawy, piłem ją już w róż­nych miej­scach na świe­cie i mogą z całą pew­no­ścią powie­dzieć, że espres­so w SOHO nale­ży do naj­lep­szych jakie pró­bo­wa­łem. Jeśli sama kawa nie wystar­czy komuś do szczę­ścia, to koniecz­nie powi­nien spró­bo­wać coś z ich kar­ty. Zarów­no drin­ki, cze­ko­la­dy na gorą­co jak i dese­ry to napraw­dę kawał dobrej robo­ty obsłu­gi kawia­ren­ki. Na 100% war­to zabrać się za deser lodo­wy z gorą­cy­mi mali­na­mi lub tytu­ło­wą szar­lot­kę z loda­mi. Obie por­cje są potęż­ne i powa­la­ją­co słod­kie (zapas ener­gii na cały zimo­wy rajd 😉 ) i do tego tak dobre, że trud­no to opi­sać trze­ba spró­bo­wać, kar­ta zachwa­la jesz­cze fir­mo­we brow­nie, ale tego jesz­cze nie mia­łem oka­zji pró­bo­wać, praw­do­po­dob­nie będzie tak słod­kie, że bez potrój­ne­go espres­so lepiej nie podchodzić… :).

Wiem, że trud­no o rze­tel­ny opis knaj­py bez wymie­nie­nia jakichś wad, ale nie­ste­ty mimo sta­rań nie mogą nic wymy­ślić… Nawet ceny mają dobre. Tak więc jeśli będzie­cie w Pozna­niu, koniecz­nie wpad­nij­cie do SOHO