No jakże by inaczej, w końcu ile można używać oprogramowania po angielsku…
W nowej wersji „podszlifowany” wygląd paneli i trochę nowych opcji. Osobiście najbardzie przypadła mi do gustu jedna – możliwość pominięcia aktualizacji „obowiązującej” wersji językowej (domyślacie się pewnie dlaczego…). Poprzednio sprawiało mi trochę kłopotów pozostawienie własnych plików językowych przy jednoczesnej automatycznej aktualizacji.
Niezłą sprawą jest też podział dashboard’u na kilka kolumn, można lepiej rozplanować szybki dostęp do informacji. Na uwagę zasługuje też tryb dostępności w konfiguratorze wtyczek – teraz można nimi zarządzać nawet nie mając włączonej obsługi JavaScript. Podoba mi się ten kierunek rozwoju. Przegląd zmian na stronie WP.
Hobbystów i innych którzy z jakiegokolwiek powodu nie lubią/nie chcą/nie mogą używać oficjalnego tłumaczenia zapraszam do pobrania najnowszej paczki tłumaczenia.
ps. zapomniałem wspomnieć, podobno teraz WP śmiga w tej wersji dużo szybciej… no, no zobaczymy