Kategorie
aktywnie

Wirująca owieczka

tor kajakowy

Daw­no ocze­ki­wa­na wyciecz­ka na Pierw­szy Upust Wody Na Zapo­rze Leśniań­skiej za nami. Eks­tre­mum nie było, ale faj­na zaba­wa cał­kiem nie­zła. Poza samą rze­ką jestem pod wra­że­niem oko­li­cy, a przede wszyst­kim głów­nej atrak­cji, czy­li nie­miec­kiej zapo­ry impo­nu­ją­co zamy­ka­ją­cej zalew.

Sam odci­nek od zapo­ry do Luba­nia miał kil­ka cie­kaw­szych momen­tów WW i dłu­uuugi odci­nek bez emo­cji za to moc­no relak­su­ją­cy. Był na tyle relak­su­ją­cy i dłu­gi, że w nie­dzie­lę pły­wa­li­śmy już tyl­ko na odcin­ku do toru kaja­ko­we­go w Leśnej. A na samym torze emo­cji dla takie­go ama­to­ra WW, jak ja, było wystar­cza­ją­co. Co mnie bar­dzo cie­szy, to to, że widzę pro­gres od zeszłe­go roku, coraz czę­ściej rze­kę poko­nu­ję w odpo­wied­niej kon­fi­gu­ra­cji (gło­wą do góry) i mogę już poba­wić się na małych fal­kach, a nie tyl­ko wal­czyć o prze­trwa­nie. Cie­ka­we jak to zwe­ry­fi­ku­ją alpej­skie rze­ki w tym roku…

Pod­su­mo­wu­jąc: świet­na wyciecz­ka dla ama­to­rów kaja­kar­stwa, któ­rzy oprócz odprę­ża­ją­cej wyciecz­ki mają ocho­tę na odro­bi­nę adre­na­li­ny na „pra­wie gór­skiej rze­ce” (wia­do­mo jak to jest z „pra­wie”). Miłym akcen­tem były rów­nież kieł­ba­ski wli­czo­ne w cenę spły­wu (10zł za dwa dni), zabez­pie­cze­nie w bar­dziej ryzy­kow­nych miej­scach i moż­li­wość wypo­ży­cze­nia na miej­scu sprzę­tu. Ogól­nie bra­wa dla orga­ni­za­to­rów za faj­ną impre­zę i oby star­czy­ło zapa­łu na kolej­ne. Może tyl­ko war­to by było następ­nym razem prze­pły­nąć się wcze­śniej i usu­nąć tro­chę rzecz­ne­go śmiet­ni­ka ze spo­koj­niej­szych odcin­ków przed Lubaniem.

Poni­żej jak zwy­kle kil­ka fotek (róż­nej jako­ści, com­pact radzi sobie tyl­ko jak ma 100% dobre­go światła).

ps. dla­cze­go owiecz­ka? Ano tak mi się w pamię­ci utrwaliła.